sobota, 26 stycznia 2019

Nie wiem kim jestem, kim jestem dla Ciebie..przez ostatnie dni padło tyle słów, że czuję się dla Ciebie nikim..choć każdego dnia wracam do Ciebie od nowa, chcąc zapomnieć te bolące wciąż słowa, Ty codziennie ranisz kolejnym...wiem, że muszę o tym z Tobą porozmawiać ale wiem co usłyszę, że albo zasluzylam albo wymyslam.. Czyli brak rozmowy..nie wiem jak to wszystko ma dalej wyglądać..czy z każdym kolejnym weekendem mam drżeć czy będziesz w domu.. Czy każdego kolejnego dnia mam się modlić o cud, o to, żeby się coś zmieniło..fakt jest taki, że nie daje rady, jestem bezsilna.. Kocham Cie ale brakuje mi sił już, brakuje mi wsparcia, brakuje mi rozmowy od serca.. Ale czego ja wymagam..tak cholernie chciałabym żeby było dobrze, zasnąć i obudzić się spokojna, bez myśli, że coś Ci się może stać, bez modlitw i próśb abyś przestał, abyś się zmienił, bez myśli, że jest ktoś trzeci..ile ja bym dała za jedną noc, jeden dzień bez tego wszystkiego..oddała bym wszystko, żebyś wyszedł z tego wszystkiego na prostą..tylko nie mam pomysłu już jak to zrobić..